piątek, 14 grudnia 2012

Od Iiguru


- Mlach... Kolejne dręczące przemówienie.
Jeeeeeeeedno oko otwarte. Druuuuuuuugie oko otwarte. Skrzydełka w ruch i gotowa. Znowu na czymś lepiącym się usadowiła. Z jednej strony, czego ona może się spodziewać po miejscu, które już sama nazwa odraża?
Tak, to ta Iiguru. Dość życia, ale nie chce umrzeć. Depresja gwarantowana.
Tak czy inaczej, zaczęła iść w niewiadomą stronę. Północ, a może południe? Tutaj wszystko jest prawie identyczne! Ale prowadziło ją jedno...
Dziwna samotność....
Po jakiś paru minutach spotkała jedną z tych "wybranych". Jaka to nazwa? A tak... Porzuceni... Jak ja tego nie lubię, pomyślała.
- Te! Nowa! Długo tu już jesteś?
[Aoi?]